Cicho, cicho, cichuteńko… Ale to wcale nie znaczy, że nic się nie dzieje- wręcz przeciwnie- baaardzo dużo wokół nas, dlatego potrzebuję trochę „odizolować się” od świata zewnętrznego.
Chlebki się pieką i pachną zabójczo 😀 … I znów czuję, że będzie wpis kulinarny 😛 …No jestem łakomczuchem i lubię w kuchni „pitrasić”. Chodzą mi po głowie konfitury z płatków róży… pachnące latem, wakacjami, beztroską, wolną chwilą…
(zdjęcia z https://pl.pinterest.com )
Do naszego pieczywa pasowałyby idealnie takie słodkości… Nigdy nie robiłam takich powideł, ale chcę „kulinarnie się rozwijać”, więc czas na nowości 😛 .
Ferie zimowe jeszcze przed nami, więc pewnie śniegu nie będzie, dlatego tęsknię za ciepłymi wieczorami, słońcem zachodzącym za naszym lasem, za zapachem siana z naszej łąki…
Tym melancholijnym akcentem żegnam się z Wami…
I tak mi te konfitury chodzą po głowie…ich zapach…ach…
Ale mi zrobiłaś ochotki, nie ma co 😀 Zjadłabym sobie coś takiego O.o
😀 zima za pasem, ale ja już daaaalllleeeekkkooo myślami wybiegam do ciepła…
Pozdrawiam cieplutko!
Ania